Jedną z głośniejszych turystycznych atrakcji Bangkoku jest Wielki Pałac Królewski. Niesłusznie moim zdaniem, zupełnie niesłusznie. Po pierwsze pałacu zwiedzać się nie da… A po wtóre architektonicznie to raczej mierna stodoła z kilkoma zdobieniami. To co warto zobaczyć (ewentualnie) to Szmaragdowy Budda i zabudowania sakralne, ale… znacznie bardziej warto zobaczyć kompleks świątynny Wat Pho. Położony jest … Czytaj dalej Wielki Pałac Królewski w Bangkoku – jak dojechać i uwagi praktyczne [zdjęcia]
Autor: wysmulek
Jakieś 140 km na północ od Bangkoku jest klasztor Wat Thamkrabok. Wat to właśnie klasztor, miejsce gdzie mieszkają mnisi. Tham oznacza jaskinię, Krabok (las) bambusowy. To klasztor buddyjskiej tradycji leśnej, o której już wspomniałem kiedyś przy okazji opowieści o tajskich mnichach w ogóle. Thamkrabok na początek szokuje. To właściwie miasteczko z domami, blokami i bugalowami … Czytaj dalej W klasztorze Thamkrabok napadł mnie wąż
W Tajlandii zbliżają się urodziny króla, a jest to święto państwowe. A że kraj jest formalnie (i faktycznie) buddyjski, zaś król jest właściwie osobą świętą – to jest to też w pewnym sensie święto religijne. Tym bardziej, że w tym roku zaraz obok są święta buddyjskie. W każdym razie „instytucja” króla jest szalenie ważna dla … Czytaj dalej Urodziny króla i buddyjska nieznajomość buddyzmu
Pisałem już kiedyś przy okazji Filipin o „świadomości robota” cechującej większość tamtejszych pracowników. Dowolnego szczebla czy zawodu. Chodzi z grubsza o to, że jakby dać im zadanie typu bierz paczki po jednej stąd i idź tą ścieżką, przez tę górkę do magazynu odłożyć na półkę, po czym wróć i powtórz. To będą zasuwać z paczuszkami … Czytaj dalej Instrukcja nie przewiduje, czyli się nie da
Krytykować może każdy głupiec i wielu z nich to robi. W. Churchil Paradoks omnipotencji: Czy wszechmogący Bóg może stworzyć kamień tak ciężki, że nawet on sam nie mógłby go podnieść? Ibn Ruszd i inni Wahałem się, prawdę mówiąc, czy w ogóle publikować ten tekst obawiając się głównie tego, że wzbudzić może niepotrzebne emocje. Ale i … Czytaj dalej Budda nie miał racji…
''Uchodzić za idiotę w oczach kretyna - to rozkosz dla smakosza'' Georges Courteline Przeczytałem gdzieś tę sentencję dobrze ponad 20 lat temu. I zapamiętałem jakoś tak... Różnego rodzaju piramidy finansowe, marketing wielopoziomowy i inne takie są plagą na Filipinach. Czasem są zupełnie absurdalne, polegają na przykład na przepisywaniu SMS-ów. Nie łapię idei niestety więc nie … Czytaj dalej Być idiotą w oczach kretyna czyli… krowy…
Wyspa Samal leży przy południowych brzegach drugiej co do wielkości wyspy Filipin Mindanao, tuż obok miasta Davao. Davao słynne było jeszcze 20 lat temu jako najbardziej niebezpieczne miasto w Azji. Dziś jest znane jako najbardziej bezpieczne. Zmiany tej dokonał prezydent kraju, a wówczas burmistrz Davao City Rodrigo Duterte. Dziś burmistrzem miasta jest jego córka. W … Czytaj dalej Samal Island – nietoperze i terroryści [zdjęcia]
Na prowincji bez transportu żyć się nie da. Trzeba więc mieć prawo jazdy (no i transport, ale o tym kiedy indziej). Większość osób, niezależnie od narodowości, ignoruje ten fakt. Policjanci zazwyczaj też, ale bywa różnie. Szczególnie, że jak wiadomo, biali bogaci są... Ponieważ polskie ważne jest 90 dni postanowiłem zdobyć filipińskie. Nauczony doświadczeniem się przygotowałem … Czytaj dalej Najtrudniejszy egzamin w życiu czyli mam filipińskie prawo jazdy
Pierwszy raz zobaczyłem to w Chinach. Mieszkałem w małej wsi w górach. Góry średniej wysokości, może nawet mniejsze. I w tych górach, nawet na szczytach, nawet w zupełnie fajnym parku krajobrazowym, w który ktoś włożył nieprawdopodobnie dużo pieniędzy, nawet tam był smog. Tam się śmieci pali. To tańsze niż wywożenie ich gdziekolwiek. Tam się śmieci … Czytaj dalej Zatrważająco niski poziom świadomości
Pierwszą (i jedyną dotąd) styczność z masażem tajskim miałem w Polsce, kilka lat temu. Kiedy byłem poprzednio w Bangkoku to gdzie bym nie rzucił kamieniem to bym trafił w salon masażu. Ale żeby kto mnie tam wymasował to nie. Przez trzy tygodnie znalazłem jeden salon, w którym rzeczywiście masowali, ale byłem już tak zmęczony łażeniem, … Czytaj dalej Masaż tajski i głodny Budda
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.